WŁOSKIE PTYSIE na DZIEŃ OJCA (ZEPPOLE di S.GIUSEPPE)
Składniki:
- ciasto (pasta choux), na około 10-12 sztuk:
- 250 ml wody
- 100g masła
- 200g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 jajka
- szczypta soli
- krem (crema chantilly):
- 300 ml mleka
- 2 żółtka
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki mąki
- laska wanilii lub cukier waniliowy
- 200 ml śmietany kremówki (30% lub 36%)
- ok. 1 łyżka cukru pudru
- do dekoracji:
- całe wiśnie w syropie lub alkoholu
- lub konfitura wiśniowa
- cukier puder
Włoskie ptysie na dzień ojca (zeppole di s.giuseppe) – jak zrobić?
-
Przygotować krem budyniowy.
Do dość dużego garnka wlać mleko. Przekroić wzdłuż laskę wanili, przesuwając ostrzem noża wyciągnąć wszystkie nasionka i dodać do podgrzewającego się mleka (do mleka dodać również skórkę z wanilii, która odda cały swój smak). Doprowadzić mleko do wrzenia, a następnie wyłączyć ogień.
W misce ubić trzepaczką cukier z żółtkami (ja daję czasami całe jajka i wychodzi równie dobrze) do momentu uzyskania puszystej konsystencji. Następnie dodać przesianą mąkę oraz szczyptę soli i połączyć z ubitymi z cukrem żółtkami.
Z wcześniej podgrzanego mleka wyciągnąć sórkę z wanili i wlewać je do masy jajecznej małym strumieniem, ciągle mieszając trzepaczką w taki sposób, żeby nie powstały grudki.
Tak przygotowaną miszankę wlać z powrotem do garnka, w którym wcześniej gotowało się mleko i na małym ogniu ciągle mieszając trzepaczką lub drewnianą łyżką podgrzewać do momentu aż krem zacznie kipieć i gęstnieć. Gotować ciągle mieszając przez ok. 2-3 min.
Wystudzić krem od czasu do czasu mieszając lub przykryć przezroczystą folią spożywczą tak, żeby dotykała ona bezpośrednio kremu, w ten sposób na stygnącym kremie nie stworzy się charakterystyczna 'budyniowa skórka’.
-
W międzyczasie przygotować ciasto.
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Do garnka wlać wodę, dodać masło i szczyptę soli. Zagotować. Zdjąć z ognia i natychmiast wsypać przesianą wcześniej mąkę, energicznie mieszać (najlepiej drewnianą łyżką). Ponownie postawić garnek na gaz i ciągle mieszając gotować przez chwilkę. Masa zacznie odchodzić od ścianek i będzie gładka. Wystudzić.
Następnie dodawać po jednym jajku i ucierać do uzyskania kremowej konsystencji.
Ciasto przełożyć do worka cukierniczego z dość dużą końcówką gwiazdki. Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia wyciskać okręgi o średnicy ok. 8 cm (od zewnętrznej krawędzi do wewnątrz). Zachować odstępy między 'ptysiami’ – rosną podczas pieczenia.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200°C przez ok. 25-30 min. Do momentu, aż będą miały złotawy kolor. Podczas pieczenia nie otwierać piekarnika (szczególnie przez pierwsze 15 min.)!!! Upieczone Zeppole wystudzić.
-
W międzyczasie należy dokończyć przygotowywanie kremu.
Ubić na sztywno schłodzoną kremówkę. Pod koniec ubijania dodać cukier puder (ilość wg uznania).
Ubitą śmietanę dodawać powoli do zimnego wcześniej przygotowanego kremu budyniowego i mieszać szpatułką.
W ten oto sposób mieszając krem budyniowy z bitą śmietaną powstał krem chantilly.
-
Zimne Zeppole przekroić na pół. Krem nałożyć do worka cukierniczego z końcówką gwiazdki i przekładać ptysie. Wycisnąć trochę do rozkrojonego ptysia, a następnie przykryć pozostałą połówką i udekorować górę kremem. Posypać cukrem pudrem, a na szczyt ułożyć wiśnię lub łyżeczkę marmolady. Palce lizać!!! Polecam.
Porady – Dodatkowe informacje
W okresie karnawałowym polecam mniej dietetyczną wersję – Zeppole smażone. Rozgrzać olej (najlepiej arachidowy). Papier do pieczenia pokroić na kwadraty o wymiarach ok. 12 x 12 cm. Wyciskać Zeppole (sposób i wielkość zgodnie z przepisem) na przygotowane kwadraciki papieru, a następnie wkładać wraz z papierkiem do tłuszczu. W ten sposób ciasto zsunie się, a papierka można się pozbyć. Ostudzić i przekładać, tak jak Zeppole pieczone w piekarniku.
Wersja smażona jest bardzo dobra i można ją przełożyć samym kremem budyniowym (bez dodatku ubitej śmietany). Jeśli zdecydujesz się na taką wersję, pamiętaj, aby przygotować krem budyniowy z około 2 porcji. Oczywiście, i w tej wersji nie może zabraknąć wisienki na szczycie.