Łapa niedźwiedzia – karkówka pieczona z pieczarkami

Łapa niedźwiedzia to tradycyjne danie, które podbija serca wszystkich miłośników mięsnych przysmaków. To surowość i delikatność w jednym, bezlitosna siła miesza się z subtelnym smakiem. Głównymi składnikami są karkówka i pieczarki, a ich połączenie tworzy niepowtarzalny smak, który przypadnie do gustu nawet najbardziej wyrafinowanym gustom. Nazwa dania może brzmieć egzotycznie, ale nie dajcie się zwieść – przepis na łapę niedźwiedzia jest prosty i nie wymaga wiele skomplikowanych składników. Czy jesteś gotowy na kulinarną przygodę? Jeśli tak, ta propozycja jest właśnie dla Ciebie. Oto przepis na łapę niedźwiedzia!

Składniki:

• kilogram wieprzowiny
• 2-3 duże cebule
• 40 dag dużych pieczarek
• słoik sosu tatarskiego
• słoik sosu czosnkowego
• keczup
• 15 dag żółtego sera
• sól, przyprawa uniwersalna, pieprz, papryka słodka

Łapa niedźwiedzia – karkówka pieczona z pieczarkami – jak zrobić?

1. Karkówkę kroimy na około centymetrowe plastry, wkładamy do marynaty z odrobiny oleju, soli lub przyprawy uniwersalnej, pieprzu i papryki. Przykrywamy i wkładamy na min. 2 godziny do lodówki. Po tym czasie cebulę kroimy na krążki lub półksiężyce a pieczarki na półplasterki.
2. Mięso układamy koło siebie na blasze bez smarowania tłuszczem, ewentualnie można ją wyłożyć papierem do pieczenia. Na całości mięsa najpierw układamy pokrojoną cebulę a później pokrojone pieczarki.
3. Na pieczarki po całości najpierw rozsmarowujemy cały sos czosnkowy a potem cały sos tatarski, na koniec na całość wyciskamy kilka „nitek” keczupu.
4. Blachę wkładamy do nagrzanego do 175 stopni piekarnika. Po godzinie pieczenia na wierzch dania układamy ser i zapiekamy kolejne 15-20 min. Podajemy z ziemniakami i surówką na obiad lub z pieczywem na wykwintną kolację. Smacznego!

Łapa niedźwiedzia – karkówka pieczona z pieczarkami – dodatkowe informacje

W zależności od potrzeb możemy użyć więcej lub mniej karkówki, ale jeśli użyjemy mniej mięsa to trzeba ograniczyć ilości sosów, ponieważ jeśli będzie ich za dużo to mięso będzie nam „pływać”. Czas pieczenia może się lekko skrócić lub wydłużyć w zależności od grubości i kruchości mięsa (ja zawsze zostawiam luźny, mały kawałeczek i pod koniec ustalonego czasu sprawdzam go widelcem.