Pączki idealne z nadzieniem różanym
Składniki:
- 1 kg + 1-2 szklanki mąki pszennej + do podsypania (użyłam typu 650),
- ok. 200 g cukru (1 szklanka),
- 100 g drożdży (cała kostka),
- 1/2 l mleka (np. 1,5%),
- 10 jajek (5 żółtek i 5 całych jajek),
- olejek pomarańczowy,
- 200 g masła (roztopionego),
- 2 łyżki octu (1 do ciasta, 1 do smażenia),
- szczypta soli,
- 2 kostki smalcu,
- 1 l oleju do smażenia.
- dodatki:
- lukier,
- kandyzowana skórka pomarańczowa,
- Marmolada o smaku różanym,
- 4 ziemniaki (do smażenia).
- Rozczyn:
- 100 g drożdży,
- 1 łyżka cukru,
- 1/4 szklanki letniego mleka,
- ok.3 łyżki mąki pszennej.
Pączki idealne z nadzieniem różanym – jak zrobić?
- Do miseczki rozkruszamy drożdże, zasypujemy cukrem. Mleko podgrzewamy, gdy już będzie letnie dolewamy do drożdży (nie gorącym! – zbyt wysoka temperatura zabije nam drożdże). Mieszamy do rozpuszczenia się drożdży. Dodajemy mąkę, ponownie dokładnie mieszamy aby nie było grudek. Używam do tego ręcznej trzepaczki do ubijania jajek. Przykrywamy czystą ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (20 – 30 minut). Uwaga: składniki użyte na rozczyn odejmujemy od składników z przepisu.
- 5 jajek i 5 żółtek ubijamy z cukrem (pozostałe 5 białek odkładamy, robimy z nich np. bezy). Do przesianej mąki (1kg) dodajemy rozczyn, ubite jajka, wlewamy resztę ciepłego mleka (nie gorące!), szczyptę soli. Wyrabiamy ciasto ok. 40 min. np. mikserem z hakiem do wyrabiania ciasta drożdżowego. Pod koniec dodajemy stopione masło (ostudzone), olejek pomarańczowy oraz ocet. Mieszamy jeszcze chwilę na niskich obrotach. Ciasto ma odstawać od ręki. W razie konieczności dosypujemy 1-2 szklanki mąki (ze składników przepisu). Ciasto przekładamy do posypanej delikatnie mąką miski, przykrywamy czystą ścierką, odkładamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. (ok. 30 min. przy grzejniku). Ciasto nie może za bardzo przerosnąć! Ciasta drożdżowe nie lubią przeciągów, tak więc najlepiej aby w pomieszczeniu było ciepło, nie należy otwierać w tym czasie okien. W międzyczasie Przygotowujemy olej do smażenia oraz stół. Na stół kładziemy czyste ściereczki podsypane mąką. Na nie będziemy kłaść pączki. Do szerokiego, dość płaskiego garnka wkładamy smalec, resztę zalewamy olejem (ok. 1 l), oraz 1 łyżkę octu. Tłuszcz nagrzewamy do 175°C. I taką temperaturę należy utrzymywać, aby pączki nie paliły się. Ziemniaki obieramy, kroimy w plasterki. Ciasto wałkujemy (gdy potrzeba podsypujemy mąką), wykrawamy koła szklanką lub większym kubkiem, bądź ręcznie odrywamy i formujemy płaskie ok. 1/2 cm – 1 cm grubości krążki. Na środek krążka wykładamy 1 łyżeczkę marmolady różanej. Dokładnie zlepiamy je, aby marmolada nie wypłynęła podczas smażenia. Następnie formujemy pączki w ręce, i kładziemy je na ścierce na stole. Przykrywamy drugą ścierką, czekamy na wyrośnięcie (ok. 15-30 min). Smażymy z każdej strony na złoty kolor. Aby olej za mocno się nie palił wrzucamy co jakiś czas pokrojone ziemniaki. Po zarumienieniu się wyjmujemy je. Aby powstał ładny pasek na pączkach należy po przewracaniu pączków zamykać garnek pokrywką. Długim patyczkiem do szaszłyków sprawdzamy czy pączki nie są surowe (do suchego patyczka). Następnie możemy wyjmować pączki przy pomocy specjalnej łyżki do pączków. Po wyjęciu pączków odsączamy nadmiar tłuszczu na papierze kuchennym, a następnie po ostygnięciu przygotowujemy lukier z pół szklanki cukru pudru i 2-3 łyżek wody/cytryny (ilość składników lukru zależy od ilości pączków, taka ilość starczy na ok. 3-4 pączki). Lukier posypujemy kandyzowaną skórką pomarańczową, pączki najlepiej smakują jeszcze ciepłe.
Porady – dodatkowe informacje
– Należy używać świeżych drożdży (sprawdzamy datę ważności, nie mogą być wcześniej otwarte). Po wyrobieniu ciasta należy odstawić je by wyrosło w ciepłym miejscu.
– Zbyt duża ilość cukru może sprawić, że pączki będą zbite i będą szybciej się przypalać. Nadzienie czy lukier dosłodzi nam nasze pączki.
– Nie możemy dopuścić do przerośnięcia odstawionego ciasta do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Ma tylko podwoić swoją objętość, gdy przerośnie – ciasto nie wyjdzie.
– Pączki będą miękkie i puszyste, gdy nasze ciasto będzie elastyczne i dość klejące. Zbyt twarde, z dużą ilością mąki nie wyrośnie.
– Pączki formujemy podsypując je mąką przy wykrajaniu, albo formujemy je rękoma posmarowanymi olejem (nie radzę wodą, gdyż olej będzie wówczas pryskał).
– Aby pączki nie wchłaniały za dużo tłuszczu, najlepszym sposobem jest dodanie alkoholu/octu do ciasta. Po usmażeniu odcedzić pączki z tłuszczu, a następnie położyć na ręczniku papierowym. Można co jakiś czas wrzucać pokrojone w plasterki ziemniaki, które też pomagają w smażeniu.
– Pączki smażyć najlepiej w stałej temperaturze oleju/smalcu ok. 175°C (najlepiej sprawdzać termometrem cukierniczym). Zbyt niska temperatura spowoduje, że pączki zanim się usmażą, wypiją dużą ilość tłuszczu – zbyt wysoka sprawi, że szybko upieką się/spalą na zewnątrz, a w środku pozostaną surowe. Pączki wrzucane na tłuszcz obniżają jego temperaturę, a wtedy można na chwilkę podnieść ogień – warto cały czas kontrolować temperaturę tłuszczu.