Sekretem dobrze przyrządzonych kotletów, które udają się soczyste i pulchne, jest czas oraz sposób ich smażenia. Łatwo tutaj o błąd, przez który z popisowego dania mogą zmienić się w kulinarną porażkę. Jak się przed tym ustrzec?
Do przygotowania udanych kotletów mielonych poleca się mięsa dość tłuste, których zadaniem jest nadanie soczystości potrawie. Nie wszyscy jednak wiedzą, że sekret wilgotnych w środku i chrupiących na zewnątrz mielonych tkwi nie tylko w ich składnikach, ale również w tym, w jaki sposób je smażycie. Czas, technika obracania, właściwie wybrany tłuszcz, jak również jego ilość i temperatura – to wszystko składa się na ostateczny sukces tego dania.
Jaka jest właściwa technika smażenia kotletów mielonych?
Wbrew pozorom – nie należy ich smażyć zbyt długo. Wystarczy 10 minut na patelni, by średniej wielkości kotlety były gotowe do spożycia. Pamiętajcie jednak, że powinniście je przyrządzać na dość dużym ogniu i obrócić tylko raz, po ok. 4-5 minutach. W ten sposób zapobiegniecie puszczaniu przez nie wody (a więc wilgoć zostanie w środku), przyspieszycie cały proces, a dodatkowo zyskacie chrupiącą skórkę.
Jaki tłuszcz jest najlepszy do smażenia kotletów mielonych?
Szefowie kuchni polecają smażenie mielonych na smalcu wieprzowym, ponieważ jak żaden inny, dodaje smaku i aromatu kotletom, które stają się wyraziste i bardzo mięsne. Jeżeli natomiast wolicie nadać im nieco delikatności, wybierzcie do smażenia masło klarowane. Subtelny maślany zapach cudownie przeplata się aromatem cebuli, mięsa i przypraw tu użytych. Gdy nie zależy wam na dodatkowych doznaniach sensorycznych, postawcie na olej rzepakowy. Nie wpływa on w znaczący sposób na smak kotletów.
Niezależnie od tego, na czym będziecie smażyć wasze mielone, pamiętajcie, by nie robić tego na prawie suchej patelni. To danie lubi tłuszcz. Kilka łyżek oleju na średniej wielkości patelni będzie odpowiednią ilością do przygotowania soczystych i rumianych kotletów. Żeby uchronić kotlety przed wchłanianiem nadmiernej ilości oleju, wystarczy dodać do mięsa 1 surowy ziemniak, starty na tarce. Surowe warzywo sprawi, że kotlety nie będą piły tłuszczu, a po usmażeniu będą wyjątkowo soczyste i pulchne.